Zanim tam pojechałam, wyobrażałam sobie, że Armenia to jedna wielka (no może nie taka znowu wielka) wioska. Dlatego pytaniem, które spędzało mi sen z powiek było: czy aby na pewno są tam bankomaty? Na próżno szukałam odpowiedzi na blogach osób, które Armenię odwiedziły przede mną i wśród swoich znajomych ( a dokładniej jednego znajomego), którzy już tam byli… W trakcie wyjazdu okazało się, że ta niewiedza doskwierała nie tylko mnie. Spotkany przypadkiem, w okolicach monasteru Khor Virap, Polak (nazwany przeze mnie Grzegorzem, a przez drugą Martę Pawłem) jadący z Erewania na południe, kiedy tylko usłyszał, że my już byłyśmy nad Jeziorem Sevan, uznał spotkanie nas za zbawienne i zapytał: czy tam są bankomaty? Jeżeli Was też nurtuje to pytanie, to spieszę z odpowiedzią. Tam, gdzie byłam, to znaczy w Erewaniu, miejscowości Sevan i Martuni bankomaty są. Są też salony operatora telefonii komórkowej znanego i w naszych stronach, a więc wypłacenie pieniędzy ze ściany i kupienie karty sim nie jest problemem.